Agresja nie jest normalnym zachowaniem kota. Jeśli nasz pupil zaczyna przejawiać agresywne zachowania wobec nas, wobec kogoś innego lub w jakiejś sytuacji, należałoby się zastanowić, co jest tego przyczyną. Wydawałoby się, że kiedy kot jest agresywny, wystarczy podać tabletkę uspokajającą, ale czy na pewno?

Przede wszystkim musimy zdawać sobie sprawę z tego, że zachowanie kota z czegoś wynika. Od razu kiedy obserwujemy zmiany w zachowaniu zwierzaka, powinniśmy się przyjrzeć mu bliżej. Może się okazać, że u podłoża stoi nagła zmiana, choroba i wiele innych.

Dlaczego kot jest agresywny?

Za nagłe występowanie zachowań agresywnych odpowiedzialne mogą być takie czynniki jak stres, choroba, walka o terytorium z nowym zwierzakiem, albo problemy behawioralne. W przypadku strachu najczęściej koty uciekają, czasem jednak ich pierwszą reakcją jest atak.

Jeśli kot jest agresywny, kiedy się do niego zbliżamy, chcemy wykonać jakiś zabieg pielęgnacyjny, to przyczyną może być ból. Zwierzak nie rozumie, że robimy coś po to, by mu pomóc. Natomiast w przypadku kiedy kot gryzie nas po rękach, może to być sygnał, że zbyt szybko zabrano go od matki.

Co możemy zrobić?

Pierwszym krokiem powinno być sprecyzowanie, kiedy i w jakich sytuacjach pojawiają się zachowania agresywne. Kiedy podejrzewamy chorobę, kierujmy się do weterynarza. W sytuacji, kiedy powodem może być wprowadzenie się drugiego kota, dobrym rozwiązaniem może być socjalizacja połączona z izolacją. Kotom, które stają się agresywne, bo zbyt mocno walczą o swoje terytorium, nieraz pomaga zabieg kastracji.

W przypadku, gdy podejrzewamy zaburzenia behawioralne, a niepożądane zachowania pojawiają się częściej, powinniśmy skontaktować się z behawiorystą. Prawdopodobnie nasz kot ma nieprzepracowane pewne problemy z przeszłości. Z tego typu trudnościami można sobie poradzić, ale potrzebna będzie terapia behawioralna.

Ważne, by z agresywnym zachowaniem walczyć, ale nie karać przy tym zwierzaka. Kot działa instynktownie, z jakiegoś powodu uważa, że nie może inaczej. Poprzez kary moglibyśmy odnieść skutek odwrotny, a agresja by się nasiliła.