Nasz styl życia i to, w jaki sposób psychika radzi sobie ze stresem, przekłada się na nasze samopoczucie i zdrowie. Warto jednak wiedzieć, że jest to istotne również dla naszych czworonogów. Stres a odporność u kota – jak to się ma to siebie?
Zacznijmy od tego, że koty stresują się z wielu powodów. Każda nawet najdrobniejsza zmiana może być dla pupila traumatyczna. Przeprowadzka, wyjazd, a nawet zmiana karmy. Rodzi się zatem tym pytanie, w jaki sposób wpływa to na koci organizm i jego funkcjonowanie.
Stres a odporność u kota – czy istnieje zależność?
Zarówno u ludzi, jak i u zwierząt pojawienie się czynnika stresogennego mobilizuje organizm do wzmożonej produkcji kortyzolu. Hormon ten wiąże się ze zwiększeniem poziomu glukozy we krwi i w ten sposób organizm mobilizuje się do tego, by działać w myśl zasady „walcz lub uciekaj”. Kortyzol jest niezbędny do przetrwania i szybkiej reakcji na niebezpieczeństwo. O ile mamy do czynienia z sytuacją, w której kortyzol uwalnia się na poziomie umiarkowanym, wszystko jest w porządku. Problem pojawia się w momencie, kiedy dochodzi do nadprodukcji, bo to z kolei osłabia układ odpornościowy. Zatem zależność na linii stres a odporność u kota jest istotna. Wysoki poziom kortyzolu prowadzi do chorób układu moczowego, przemęczenia, częstych infekcji itd.
Jak można wspierać kocią odporność?
Koty są samotnikami i uwielbiają stałe rytuały i pewną ciągłość. Jednak część zwierzaków wyjątkowo często się stresuje, więc trzeba pomyśleć o tym, by wspierać bardziej ich odporność. Jeżeli widzimy, że nasz kot przeżywa częsty i intensywny stres, podstawą naszych działań jest ograniczenie czynników stresogennych. Oprócz tego zapewnijmy kotu miejsce, w którym może rozładować emocje i się uspokoić. Rewelacyjnie sprawdzają się w tym różnego rodzaju pudełka i miejsca, gdzie kot może się wdrapać i schować. Warto też zaopatrzyć zwierzaka w drapak.
Ponadto starajmy się nie budzić zwierzaka, kiedy śpi. Jego miska z karmą powinna być w ustronnym miejscu i dbajmy, by to, co znajduje się w misce, stanowiło pełnowartościowy i zbilansowany posiłek. Porozmawiajmy o tym również z weterynarzem podczas kolejnej wizyty.