Koty każdego dnia poświęcają mnóstwo czasu na pielęgnację swojej sierści. Jednak nieraz szorstki języczek możemy poczuć także na swojej skórze. Dlaczego kot liże po ręce swojego opiekuna?

Przyczyna takiego zachowania jest głębsza i należałoby się najpierw przyjrzeć relacjom między kotami. Wbrew pozorom język jest tutaj bardzo ważny. Już od urodzenia matka pielęgnuje kocięta i przyzwyczajają się do pielęgnacji sierści. W dorosłości wzajemne wylizywanie sierści jest wyrazem sympatii. Poprzez lizanie koty są w stanie dobrze rozpoznać zapachu i zamaskować własnym zapachem ten, który im nie odpowiada. Z taką sytuacją możemy mieć do czynienia na przykład po wizycie u weterynarza. A co w takim razie z lizaniem ludzi?

Kot liże po ręce z sympatii

Karmiąc, pielęgnując i bawiąc się z kociakiem, okazujemy mu troskę i sympatię. Budujemy z nim więź. W efekcie pupil, chcąc nam pokazać swoje zaufanie, liże naszą skórę. Pokazuje w ten sposób, że nam ufa i nas lubi. Najczęściej kot liże po ręce podczas głaskania, a wtedy opiekun może mieć pewność, że zwierzak jest szczęśliwy i chce spędzić z nim więcej czasu.

Lizanie jako znakowanie terytorium

Innym powodem jest chęć zaznaczenia, że opiekun jest jego. Pozostawiony na skórze zapach jest sygnałem dla innych czworonogów, że człowiek należy do kota. Jest to forma zaznaczenia terytorium, podkreślenia przynależności. My tego nie wyczujemy, ale zwierzęta już tak. Możemy zaobserwować, że po tym, jak głaskaliśmy innego kota lub psa, pupil liże nas intensywniej. Będzie chciał usunąć z naszej skóry zapach innego zwierzaka i ponownie pozostawić na niej swój.

Zlizywanie potu

Latem przyczyna lizania może być jeszcze inna. Kiedy na dworze panują wysokie temperatury, nasza skóra się poci. Wtedy też kot może nas wylizywać, bo lubi lekko słony smak potu. Zdarza się, że na skórze pozostały zapachy jedzenia, co również może być interesujące.

Część osób obawia się, że poprzez ślinę może roznosić infekcje. Oczywiście takie ryzyko istnieje, więc po lizaniu najbezpieczniej umyć ręce i nie dopuszczać do sytuacji, kiedy kot będzie lizać nas po zadrapaniach i ranach.